Świetny blog! Coś nas łączy! Wybacz jak kiedyś zgapię TEMAT jakiejś notki :) Zapraszam Cię również do mnie na http://koty-misia.blog.onet.pl/ :) Serdecznie Pozdrawiam! Marta.
Witam! Nie mogę znaleźć maila więc napiszę tutaj. Przygarnęłam małego kotka, nie potrafi jeszcze sam jeść, został porzucony przez matkę. Ale to nie problem. Ma katar i ropieją mu oczy. Jedno jest w takim stanie, że wcale nie widać gałki ocznej. Jest spuchnięte. Kot gdy ma otwarte oko nie widać gałki tylko czerwoną jakby skórę(nie wiem jak to nazwać). Byłam u lekarza, ten dał krople do oczu, ale nie widzę poprawy. Czy da mu się to oczko uratować?
mam je!
OdpowiedzUsuńAle wolałabym mieć żywego kota... ;)
Pozdrawiam
www.pi-razy-oko.blogspot.com
Świetny blog! Coś nas łączy! Wybacz jak kiedyś zgapię TEMAT jakiejś notki :) Zapraszam Cię również do mnie na http://koty-misia.blog.onet.pl/ :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Pozdrawiam!
Marta.
Witam! Nie mogę znaleźć maila więc napiszę tutaj. Przygarnęłam małego kotka, nie potrafi jeszcze sam jeść, został porzucony przez matkę. Ale to nie problem. Ma katar i ropieją mu oczy. Jedno jest w takim stanie, że wcale nie widać gałki ocznej. Jest spuchnięte. Kot gdy ma otwarte oko nie widać gałki tylko czerwoną jakby skórę(nie wiem jak to nazwać). Byłam u lekarza, ten dał krople do oczu, ale nie widzę poprawy. Czy da mu się to oczko uratować?
OdpowiedzUsuń